Jak zawsze...nie będzie to za długie... ;-; Buu~!! Zua Izu...~!! Gomen...nie uwierzycie, ale zupełnie zapomniałam o urodzinach naszego potworka...o.o Dobrze, że istnieje Facebook~!! =.^.=
Tak, więc...coś tam wam wyskrobałam :*
Zapraszam~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Urodziny Shizuo~!
Jak co dzień, wstałem, ubrałem się, zjadłem śniadanie i wyszedłem do pracy. Na ścielenie łóżka, nie miałem ochoty, więc zostawiłem je tak jak było i niestarannie zamykając drzwi (Można NIESTARANNIE zamykać drzwi~?! O.O dp. Izu) wyszedłem na miasto. Już, kiedy przekroczyłem próg drzwi wejściowych, okazało się, że leje. "Świetnie! A ja nie wziąłem parasolki!" - pomyślałem, równocześnie, cicho warcząc pod nosem, jednak darowałem sobie powrotną drogę, po tych przeklętych schodach. Mówią, że nie powinno się cofać, bo to przynosi pecha. No trudno...żegnaj parasolko. Przynajmniej mogę się pocieszyć myślą, że jeżeli tak pada, menda MOŻE nie pojawi się w Ikebukuro. Tsk...i ja nadal w to wierzę? Niestety...nie ma dziś, żadnego święta, więc chyba sobie daruję, dalsze tego typu, przemyślenia.
Jak zdecydowałem, tak też zrobiłem, dzięki czemu, wpadłem na starszą panią, prawie wszedłem pod ciężarówkę i wpadłem pod motor Celty, za co dostało mi się od mojej bezgłowej przyjaciółki. Tak mi się wydaje, że pomysł z "nie myśleniem" był zły i nie przemyślany z mojej strony.
- Yo, Simon. - zatrzymałem się na chwilę przed barem Rosjanina i przyjrzałem się ulotkom w jego ręce. "Kolejne dziwne danie w ich wykonaniu." - przemknęło mi przez myśl.
- O, witaj Shizuo. Wejdziesz na sushi? Sushi dobre. - jego łamany Japoński, z początku zawsze mnie bawił, ale teraz się już do niego przyzwyczaiłem.
- Nie mogę. Mam pracę, ale może potem zajrzę. - uśmiechnąłem się do niego i poszedłem dalej. Pomyśleć, że jest on jedynym człowiekiem na ziemi, prawdopodobnie, który dorównuje mi siłą, a i tak, to Izaya jest tym idiotą, któremu zawsze w jakimś stopniu udaje się mnie pokonać. Czyż to nie jest czysty paradoks? Mógłbym go zgnieść jak pluskwę...małego robaka...ale jak to mówią: "Łatwiej pomyśleć, niż zrobić". Albo to jakoś inaczej leciało? Nie wiem. To menda jest od takich rzeczy. (I: Oi, Shizu-chan...przez "takie rzeczy" rozumiesz myślenie? Sh: Nie? I: A ja myślę, że tak. Sh: *żyłka mu pulsuje* Zamknij się, bo jesteś taka sama jak tamta wesz! I: *troll face* dp. Izu)
Kręciłem się w kółko po Ikebukuro, do momentu, kiedy Tom, nie przysłał mi wiadomości, że..."Dzisiaj, w tak ważnym dniu, nie muszę przychodzić do pracy." Aż się zatrzymałem. "Czyżbym zapomniał o czymś ważnym?" - zacząłem się zastanawiać, wyciągając z paczki kolejnego papierosa. Nawet nie zauważyłem, kiedy odpaliłem pierwszego. To już naprawdę jest nałóg, skoro robię to odruchowo, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Po krótkiej chwili namysłu, doszedłem do wniosku, że dalsze zastanawianie się i spacerowanie po tym deszczu, nie jest do końca dobrym pomysłem, więc wykręciłem się na pięcie i ruszyłem z powrotem do domu. Gdzieś w międzyczasie przypomniałem sobie, że miałem wejść do Simona i już chciałem znów zawrócić, tym razem w stronę Russa Sushi, kiedy zaledwie pięć centymetrów od mojej twarzy mignęło mi jasne futerko. Najwidoczniej mendzie się gdzieś spieszyło. Z resztą...mało mnie to obchodzi, a raczej...mało by mnie obchodziło, gdyby nie fakt, że wesz biegała właśnie po IKEBUKURO!
- IIIIzzzaaayyaaa- kuunnn!! - krzyknąłem, przeciągając wszystkie sylaby i wyrywając jeden, ze stojących najbliżej mnie znaków. Pchła zatrzymała się nagle, odwróciła w moją stronę i wyszczerzyła te swoje białe zęby, przyglądając mi się z wrednym wyrazem twarzy.
- Ohayo, Shizu-chan~! - zaśmiał się na cały głos i podszedł kawałek bliżej, wsadzając ręce do kieszeni. Już ja wiem czego on tam szuka. Uśmiechnąłem się trochę psychopatycznie i rzuciłem w niego pierwszym znakiem. Oczywiście, zrobił bezbłędny unik, jak mogłoby być inaczej.
Złapałem za kolejny znak, ale Izaya nawet nie drgnął. Po prostu dalej stał i wpatrywał się we mnie, tymi swoimi czerwonymi ślepiami. Ugh...jak ja bardzo chcę go zabić.
- Wybacz Shizu-chan, ale muszę narazie lecieć~! Dziś jest bardzo ważne święto i dlatego, spotkamy się później~! - pomachał mi swoim nożykiem na pożegnanie i tyle go widzieliście. No i kolejny pieprzył o jakimś święcie. Czy naprawdę tylko ja o czymś nie wiem? Pewnie po prostu zapomniałem.
- Eh...muszę w końcu odstawić te proszki od Shinry. - mruknąłem sam do siebie i rezygnując z udania się na sushi, wróciłem prosto do domu. Pierwsze co zrobiłem po przekroczeniu progu swojego domu, wszedłem (O Boże~!! *O* Przez chwilę chciałam napisać "weszłę" o.o dp. Izu) do kuchni, wyjąłem z lodówki kartonik mleka i napiłem się. (Shizu-chan...co jeszcze robi się mlekiem?? -.- *mruży oczy, zastanawiając się* Oświeć mnie, bo nie wiem ;-; dp. Izu) Spojrzałem na zegarek. <10:17> Właściwie mam dla siebie jeszcze cały dzień, więc...
I w ten oto sposób, poszedłem spać. (Bardzo ambitne, nie powiem... dp. Izu) Kiedy wstałem, za oknem było nadal dość jasno. "Ile ja spałem?" - przeciągnąłem się i spojrzałem na zegarek stojący na szafce, obok sofy. Tak jakoś nie fortunnie wyszło, że położyłem się na tym nie wygodnym meblu, ale koniec tematu. <15:35> Pięknie. Przestałem się pięć godzin.
Wstałem i po chwili zastanowienia (Strasznie dużo się dzisiaj zastanawiasz Shizu-chan ;-; dp. Izu) doszedłem do wniosku, że jestem głodny, a z racji, że moja lodówka jest, praktycznie pusta, postanowiłem, że jednak skorzystam z zaproszenia Simona. Po przebyciu, praktycznie tej samej drogi, co rano, doszedłem do Russa Sushi i jak na dobrego klienta przystało, zamówiłem danie z kategorii "Cokolwiek". Naprawdę byłem głodny i szczerze powiedziawszy, zjadłbym cokolwiek, żeby tylko zapchać czymś żołądek. "W drodze powrotnej, muszę zrobić zakupy." - zanotowałem w swoim niewidzialnym notesiku, gdzieś w odmętach swojego mózgu. (O.O dp. Izu) Po chwili, przyszedł Simon z "moim" zamówieniem. Dobrze powiedziane. Przyszedł, ale z odejściem miał pewne trudności, przez co czułem się dziwnie, kiedy patrzył jak jem.
- I co Shizuo? Smakuje ci? - uśmiechnął się do mnie szeroko. Czasem naprawdę wydaje mi się być jak dziecko. Odkiwnąłem potakująco głową, przełykając kęs jakiegoś sushi z...musztardą? W sumie nie było takie złe. (No czemu...czemu nie "zue" ;-; dp. Izu)
- Ile płacę? - spytałem, kiedy już skończyłem jeść. Rosjanin uśmiechnął się jeszcze szerzej, a ja popatrzyłem na niego z nieukrywanym zdziwieniem. Ma dzisiaj strasznie dobry humor...ciekawe dla...
- Na koszt firmy. To być prezent dla ciebie. Wszystkiego najlepszego Shizuo. - poklepał mnie po ramieniu i zostawił całkiem oszołomionego. No tak! Dzisiaj są moje urodziny. To o tym mówił Tom i...zaraz, zaraz, zaraz...skąd menda wie, kiedy mam urodziny? Choć w sumie...pewnie mówił o czymś innym.
- Dzięki. - odpowiedziałem za odchodzącym murzynem i po zapaleniu papierosa, wyszedłem z knajpki. Pomyśleć, że wszyscy pamiętali o moich urodzinach...no może prawie wszyscy, oprócz mnie. Czyż to nie zabawne? Zaśmiałem się cicho pod nosem i zaraz potem, usłyszałem cichy dźwięk sms'a. Po odebraniu go, okazało się, że były to życzenia od Kasuki. "Czyli, jednak chyba tylko ja zapomniałem o własnych urodzinach." - uśmiechnąłem się pod nosem, odpisałem, że dziękuję i ruszyłem na krótki spacer.
Kiedy doszedłem do głównego parku, robiło się już ciemno, a tutejsza (Tutejsza? Czy tamtejsza?? o.o dp. Izu) fontanna naprawdę ładnie wygląda w blasku zachodzącego słońca.
- Zaczynam myśleć jak jakiś cholerny romantyk. - burknąłem do siebie pod nosem i wrzuciłem do wody, jedną monetę. "Ciekawe co robi teraz pchła? I o jakim świecie mówił? Ciągle nie może mi to dać spokoju." - kiedy wróciłem do siebie, zdałem sobie sprawę, że tuż przede mną stoi nie kto inny jak menda. Aż się we mnie zagotowało, jednak, chęć uderzenia go, jakoś mi dzisiaj przeszła. Może to dlatego, że przed chwilą o nim myślałem? A może po prostu dlatego, że są dzisiaj te moje urodziny i na dodatek, jako jedyny o nich zapomniałem? Sms'y od Shinry i Celty, dostałem chwilę po tym od Kasuki, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że jednak jako jedyny zapomniałem o swoim święcie.
- Będziesz tak stał? - mruknąłem w jego stronę, na co odpowiedział mi, przez chwilę, zdziwioną miną. Pewnie spodziewał się, że rzucę w niego ławką, na której aktualnie siedzę lub wyrwę najbliższą latarnię, no ale cóż...życie potrafi nas czasem zaskoczyć. - Co tam masz za plecami? - spytałem obojętnie zauważając, że przez cały czas trzyma ręce za plecami.
- No, bo wiesz Shizu-chan... - czy mi się wydaje, czy menda się rumieni?! - Dzisiaj są twoje urodziny i tak sobie pomyślałem, że... - mówiąc to wyciągnął z za pleców małego, brązowego kotka, na dodatek ubranego w identyczną, tylko, że mniejszą niż on kurtkę z futerkiem. Kiedy to zobaczyłem, miałem ochotę zacząć się śmiać, ale z drugiej strony, wydawało mi się to urocze, więc jedyne na co się zdobyłem był delikatny uśmiech w stronę zwierzątka i zdziwione spojrzenie skierowane do mojego...no właśnie...do mojego WROGA!
- A ten kot to...? - co chwilę przenosiłem wzrok ze zwierzęcia na, w moim mniemaniu, jego właściciela.
- Jest dla ciebie~! No wiesz...tak pomyślałem, że...w sumie nie wiem co myślałem. - wybełkotał na jednym wydechu, przez co zachciało mi się śmiać. Na dodatek, z każdym następnym słowem robił się coraz bardziej czerwony na twarzy. Muszę przyznać, że nawet menda, z rumieńcami, wygląda uroczo. - W sumie, to...można powiedzieć, że dałem ci go, żebyś nawet w wolnym czasie, myślał o mnie...eee...ale powiedzmy, że to dlatego, że chcę cię prześladować, nawet kiedy nie ma mnie w mojej wspaniałej postaci~! - wyszczerzył się znów, kładąc mi zwierzątko na kolanach i siadając obok mnie na ławce.
- Bardzo śmieszny dzień. - zaśmiałem się biorąc zwierzątko na ręce i przyglądając mu się od dołu. - Najpierw wszyscy dookoła pamiętali o moich urodzinach, tylko nie ja, a teraz dostałem prezent od swojego wroga numer 1. - znów się zaśmiałem, tym razem przytulając do siebie kotka. Musiałem wyglądać naprawdę zabawnie, bo nawet Izaya, cicho się zaśmiał. - No co?
- Nic. Po prostu...naprawdę jesteś niesamowity Shizu-chan~! - uśmiechnął się...tak jakoś inaczej niż on i zapadła między nami zupełna cisza, przerywana jedynie cichym mruczeniem kota. - Wiesz Shizu-chan...myślałem, że będziesz się zastanawiał, skąd wiem, kiedy masz urodziny~! - zaczął w końcu.
- Zastanawiałem się, ale uświadomiłem sobie, że w końcu jesteś najlepszym Informatorem w Tokio. - zaśmiałem się cicho i znów zapadła cisza.
Nie mam pojęcia jak to się stało. Izaya tak po prostu odwrócił się w moją stronę i połączył nasze usta, na krótką chwilkę, po czym zerwał się na równe nogi, zaśmiał się na cały głos i odbiegł machając do mnie ręką i krzycząc: - Do jutra Shizu-chan~!
Jeszcze przez chwilę siedziałem tam oszołomiony, jednak w końcu, moje kąciki ust delikatnie uniosły się w górę. To było cholernie miłe.
- Do jutra. - odpowiedziałem w przestrzeń przed sobą, gdyż Informator już dawno zniknął mi z oczu. Nie mam pojęcia co go dzisiaj napadło, ale wiem jedno...ta menda, jeszcze wiele razy mnie zaskoczy.
Nie ruszyłem się z miejsca, jeszcze przez jakiś czas, jednak w końcu wróciłem do domu, a byłem tak padnięty, że mało myśląc, nadal z kotkiem na rękach, od razu poszedłem do sypialni, przebrałem się w pierwsze lepsze, dresowe spodnie i położyłem się spać,mocno przytulając do siebie małe zwierzątko.
"Teraz naprawdę często będę o tobie myślał." - z tą myślą, zamknąłem oczy i oddałem się w ramiona snu.
KONIEC~!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uuuu...a teraz mnie wszyscy wybuczą ;-; (jest takie słowo w ogóle?? o.o) Nie dość, że zapomniałam o urodzinkach Shizuosza, to na dodatek, wstawiłam takie krótkie...;-;
Ale to wina mojej "dobrej, ale krótkiej" pamięci. ;-;
No cóż...ostatnio i tak nikt nam tu nie czyta i nie komentuje, ale mam nadzieję, że jak już ktoś tu zajrzy (za milion lat świetnych) to wyrazi swoje zdanie na ten temat. =.^.=
A właśnię...wstawię wam pięknę zdjęcię, którym się inspirowałę :3
Oto ono:
Hahah~!! Datę i "Wszystkiego najlepszego Shizuo!!"...a no i serduszko...sama dorobiłam w Paincie :3 Izu ~ miszcz painta :3
Pozdrawiam~!
To było urocze :3
OdpowiedzUsuńSerio. ;)
No i masz rrację, NIKT nie komentuje. ;-;
Przykro mi ;-;
Ale opo mi się podobało <3
Ohayo Neko-san~!! Przyznam, że się dziwnie czuję, kiedy jako jedyne komentujemy SWOJEGO bloga...same sobie spam'imy o.o lool *O* My takie zue~!!! *złowieszcza melodyjka: Dubi-dubi-duba dubi-dubi-duba...Agennt PEEE~!!* Nie czekaj...to będzie ta dobra melodyjka...to...już wiem~!! *Oto jest spółka zuo Dundersztyycla~!! *O** :3
OdpowiedzUsuńDzienkuję mimo wszystko za twój komentarz...teraz tak sobie pomyślałam "Izu taka dziecinna..ogląda Fineasza i Ferba"...nawet jest rym :3 Czuję się dumna...
Dobra...czyli strajkujemy, tak? Dopóki nie będzie komentarzy, tak?? No dla mnie spoko ;-;
Pozdrawiam, weny, komentarzy i takie tam :*
Też oglądam takie seriale :p
UsuńNie wiem jak Ty, ale ja strajkuję ;-;
Ach~! Izu-ni, wydaje mi się, że smutna historia zapominania o urodzinach Shizuo dotknęła więcej osób ;^;
OdpowiedzUsuńCo do notki, to ojejku! Umiliło mi to końcówkę tego ważnego dnia, o którym sam potwór zapomniał~!
Paradoks - te słowo jest magiczne i czytając, stanęłam wpatrując się w nie. Spodobało mi się~!
Izaya w rumieńcach *zachwyt* Ale wiem prezent piękny, słodki i uroczy, ale kot to odpowiedzialność Izaya! .3.
Nie martwcie się, od teraz to ja u was zagoszczę~ Cieszycie się?
Pozdrawiam, weny i dziękujemy z Shizuką (razem piszemy dla jasności x3) za komentarz Iza-ni!
Ohayo Inaba-san~!! *O* Hahah~!! Czyli moje wyłudzanie komentarzy, jednak się przydało~?! o.o *szok*
OdpowiedzUsuńWiem...też kocham to słowo... O^O Uzależniłam się od niego i bez przerwy powtarzam...Paradoks~! Niektórych już od tego "boli mózg" jak to powiedziała moja szanowna...mój szanowny Shizu-chan~! <3
Ale Izaya o tym zapomniał ;-; Bo Izaya chciał, żeby Shizu-chan o nim myślał x3 Ale spokojnie...jeżeli Shizu-chan nie "przygniecie przypadkiem" naszego koteła w czasie spania, możemy być pewni, że go nie nadepnie, nie usiądzie na nim (czyt. Nie przyklapi go dupą) i na pewno...NA PEWNO go nie zje~!! *wymienia na palcach* *O* Tego możemy być pewni :3
Ja się cieszę~!! *skacze i macha ręką w górze* :*
Nie ma za co :3 Tylko z tym obserwowaniem u mnie gorzej ;-; No, bo nie umiem tego zrobić...gomen nasai~!! xc
Poza tym...ja również arigatou za twój komentarz :*
Pozdrawiam, weny, komentarzy, miłej nocy i następnego dnia *życzy, bo sama jest chora* no i wgl, wszystkiego naj :* Dla Shizu-chan'a już nie...bo jest już czwartek ;-; Bye~!!
Wyłuudzanko czy nie wyłudzanko~ I tak mnie przyciągacie jak magnesiki. *chichocze*
UsuńAno, że link nie dziala? Może spróbuj jutro zaobserwować ^^ System płata figle~? Albo to Izaya się włamuje o.o Kto wie?
Nie róbcie strajku~ Za dnia zajrzę i pokomentuje, motywacja musi być!
Iza - ni zdrowiej~! A co do kotka to niech przeżyją tą noc x3
Weny, weny pozdrowionka~ *ziewa* To narazie~! .3.
Skończ z tymi dopiskami w nawiasach, albo je ogranicz, bo nie dość, że psują klimat i prędkość czytania to pod koniec nawet irytują.
OdpowiedzUsuńA ogólnie notka ciekawa i wcale nie taka krótka. Kotek był przeuroczym pomysłem :3 Baaka Shizu-chan! Tak zapomnieć o własnych urodzinach.... ale dobrze że Iza-Iza pamiętał >w< taki prezent jak on zrobił to chyba każdy by chciał :3
Weny~!
Hahah~!! Gomen Kiasarin-san~! Ostatnio, tak trochę bardzo nadużywam tych dopisek o.o W sumie nie wiem czemu...pomaga mi to w myśleniu w sumie. :/ Ale masz rację ^.^ Postaram się je ograniczyć :3 (widzisz? ;-; emotek też nadużywam ;-;) Ale przejdźmy dalej...
UsuńCieszę się, że pomysł z kotkiem...i ogólnie to, to *pokazuje (znów) na powyższy tekst* ci się spodobało. :) Mam nadzieję, że widać w moim pisaniu, choć malutkie postępy, bo inaczej pójdę do sondu ;-; Po co? Nie wiem, ale pójdę...
Tak, więc...arigatou, za życzenie mi weny i tobie również jej życzę :*
Izu - ni , wiesz to może być moja wina z tym obserwowaniem :/ ! Nie wiem, nie potrafię tego chyba dobrze zrobić. Otóż pokazuje mi się " Lista obserwatorów jest prywatna" Czy coś.. Nie wiem co to dokładnie znaczy, zielona jestem ;^; ! Albo jest jakieś upss..!
OdpowiedzUsuńMam prośbę, czy któraś z Was ty, albo Neko mogłaby mi wyjaśnić jak to zrobiłyście? Te wszystkie poradniki na necie nic mi nie pomogły ;'c W komentarzu albo coś objaśnić choć trochę, bo zwariuję >^<
Bardzo dziękujemy za komy i to baardzo *^* ! I osobiście błagam o pomoc, może ja nie to dodaje?
Hmm...niech pomyślę Inaba-san... *zastanawia się*
UsuńNajpierw wejdź w "Układ" --> Jak są...gdziekolwiek te okienka *nie umiem ich nazwać ;-; Gomen~* pisze na nich "Dodaj gadżet", no i jak już w tym jesteś --> kliknij "Więcej gadżetów" --> I na pierwszym miejscu jest taki punkt jak "obserwatorzy" i są takie trzy zielone głowy *o* I to powinno być to :3 tak myślę :*
Nie ma za co...lubię komentować :*
Pozdrawiam
O boshe boshe bosheee! Nie uwierzysz, cały czas klikałam inni gadżet ;^; ! *tonie w morzu łez, bo spędziła nad ty ze 3 godziny życia, ale teraz już przezywa euforię* Wchodzę w "układ" i myślę "Dobra to co mówiła Iza-ni? A tak, trzy zielone główki!" I co~? I jest~! Nareszcie, nareszcie DZIAŁA *O* Zawdzięczam to tobie mistrzu .3. Dziękuuuuje ;*
UsuńPozdrawiam~!
PS Zaczęłam kochać komentowanie, niedługo nie będę mogła bez tego żyć, jak bez wody, a bez wody nie ma życia ~! o.o
Cieszę się, że pomogłam =.^.= Hahah~!! Ja też na początku zupełnie nie wiedziałam jak to zrobić...i też ciągle klikałam nie to co trzeba, a potem wchodzę we "więcej gadżetów" paczam i taki "WTF?! o.o" klikam i zaraz potem *facepalm* No, a ja tyle swojego cennego życia na to straciłam ;-; Eh...to trzeba mieć talent Inaba-san :3 I MY TEN TALENT MAMY~!! *O*
UsuńHuhuhu~!! Zostałę obserwatorę~!! *O* Czuję się taka dumna~!! *wyciera łezkę z kącika oczuf*
Pozdrawiam
Awwww jakie to słodkie *^* i jeszcze te twoje komentarze mnie rozwalają x3
OdpowiedzUsuńJa też chce mieć takiego kotka Izaye *^*, a w sumie to jak byłam z rodzinką nad morzem to widziałam psa w takiej kurteczce jak ma ten kotek 0.0 (musiałam mu zrobić zdjęcie >.<)
em...nie wiem co mam napisać..a właśnie! Zaczęłam czytać twoje "nigdy nie pozwole ci odejść" i uwielbiam twojego Tsukiego i Roppiego *^*
Nie wiem czy widziałaś ale ci odpisałam na twój komentarz pod "Nocna pomyłka" :>
Przepraszam za błędy, bo na pewno jakieś są ;-; i pozdrawiam~ :3
Huhuhu~!! ^O^ Ohayo Shizuka-san~!! Cieszę się, że spodobał ci się mój OneShot, na urodzinki Shizuosza :3 A no i moje opowiadanie o Roppim i Tsukim też :3 Starałam się ^.^
UsuńTeż scem zobaczyć takiego pseła O^O *pakuje walizki* Mamo~!! Jadę nad może, zobaczyć pseła w kurtce Izayasza~!! *wybiega z walizkami, jednak wraca by dokończyć komentarz* Pseła zostawimy na...po komentarzu.. :3
Tak...już fidziałam *kłamca -.- zobaczyłam jak mi napisałaś, że mi odpisałaś* więc ja też ci tam odpisałę~!! *O*
Co do błędów...jest tam cuś tam napisane pod twoim postem ^.^
Pozdrawiam
Heh, jestem naprawdę okropnym leniem jeśli chodzi o komentowanie, tfu, jeśli chodzi o blogsfere ogólnie xD No ale cóż. Nie lubię się zmuszać do robienia czegoś na co nie mam ochoty, bo nie dość, że wtedy nie wychodzi, to później jeszcze wkurwiona chodzę, że nie umiem komentarza napisać. Ale czytam, jeśli o to chodzi, po prostu po cichu bardziej x3
OdpowiedzUsuńSo... Postaram się zacząć znowu komentować. Nie obiecuję, że pod każdym postem, bo Neko dodaje ich dość dużo, więc wątpię czy bym się wyrobiła, ale w miarę możliwości postaram się komentować ^^
No to zacznę od tego shota, bo czemu nie...
Więc, na moje, wcale nie wyszło ci tak krótko. W porównaniu do ingliszowych oneshotów nie zawierających seksów jest raczej tak zwyczajnej długości, więc nie wiem co pani marudzi x3
Poza tym to urodzinowy shot, więc też za bardzo nie ma się nad czym rozwodzić, nie? Albo może jest, tylko ja tego nie widzę... Sory, nie czuję urodzin. Właściwie to nigdy nie wiem co pisać na temat urodzinowych ff, bo są słodkie, cukierkowe, są prezenty... i tyle .3. A skoro tutaj jest to wszystko, to dla mnie jest dobry shot xD Zwykły, urodzinowy shocik na osłodzenie czasu. Kociak był uroczy, właśnie, kociak w kurtce xD to jest mega <3 Ubieranie zwierzaczków zawsze fajne. Zastanawiam się ile taka mini Izayowata kurtka musiała kosztować xD One są drogie .3. No i... idę zobaczyć wpis na dzień kota~(koty, koty, wszędzie koteły~)
Pozdrawiam ^-^
Ohayo Kanra-chan~!! *O* Dawno cię nie było ;-; *smuteg*
UsuńOd razu się usprawiedliwiam, że zaczęłam czytać twojego Shot'a urodzinowego, ale jakoś tak...w połowie padłam, bo było późno, a teraz się nie mogę za to zabrać (taka zua Izu ;-;), ale spokojnie...niedługo go nadrobię...NIEDŁUGO~!! ^.^
Kanra...-san...nie sugeruję, że to, że nie komentujesz...źle...zacznijmy inaczej...
To nic, że nie komentujesz...mam jedynie nadzieję, że ci się podobają nasze Shoty i opowiadania...^^ Choć troszkę(?)
Fjem, że nie czujesz tych klimatów, ponieważ, gdyż...wstęp przeczytałam :P Dlatego właśnie, tym bardziej się cieszę, że (choć trochę) ci się to spodobało. :*
Co do długości? No nie wiem...wydawało mi się, że to takie krótkie wyszło ;-; No, ale skoro wam odpowiada to się cieszę :*
Fjem, że fajne...to wina tego obrazka, że to napisałam...na niego krzyczcie ;-;
Pozdrawiam i wenyyy duużo *O*
Wiem, że dawno... .3. teraz wiem, w końcu się zorientowałam w czasie... bo wiesz, ja zawsze zaczynałam pisać komentarz, a później się rozpraszam, zapominam o nim(tak, jestem niedojebem i zapominam o przeniesieniu komentarza z worda na bloggera, co poradzić?) i jakoś tak. Myślę, że go wstawiłam, a chuj, bo wcale nie xD Z tym, że jak się orientuję, to nowe rozdziały w natarciu i nie ogarniam co zrobić. Może ty uważasz, że "to nic, że nie komentujesz", ale ja czuję się niespełniona i moje poczucie obowiązku/chęci do wyrażenia opinii choruje. Chociaż z drugiej strony czasami naprawdę wolę wymownie pomilczeć, niż dzielić się swoimi, głębokimi jak kałuża, przemyśleniami na temat rozdziału .3. No ale~ teraz postaram się być bardziej na bieżąco.
OdpowiedzUsuńNo i spokojnie, spokojnie, przeczytasz, nie przeczytasz, przeczytasz w swoim czasie (ja.pier.do.le~ piękniejszego zdania świat nie widział) Do niczego nie zmuszam ^^
Fakt, to nie moje klimaty, ogólnie fluffy... takie rasowe czyste fluffy zwykle omijam, no ale jak jest po polsku, to raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
Dzięki za życzenie weny, przyda się xD Wzajemnie
Super ;) Obyś więcej pisał c:
OdpowiedzUsuń*pisała xd
UsuńCiesze się, że ci się spodobało. x3
Tagi krótki kom z mej strony ;-; Smuteczeg :*
Pozdrawiam